"Kluczem do szczęścia jest świadomość,
że to co dostępne dla wybranych,
może być dostępne również dla Ciebie.
Wystarczy w to uwierzyć!"

wtorek, 27 kwietnia 2010

50. V Jarmark Rzeczy Ładnych...

Wczoraj tj. 25 kwietnia odbył się w końcu Jarmark Rzeczy Ładnych w Chorzowie Batorym. Była to już jego V edycja.  A czemu "w końcu"? Bo został jak większość imprez przełożony na inny termin, z powodu wcześniejszej żałoby narodowej.
Długo czekałam na ten Jarmark, nie mówiąc już o przygotowaniach.... i muszę stwierdzić, że się tym razem rozczarowałam... Po pierwsze był to, jak dla mnie (nie wiem jak inni wystawcy..), niespecjalnie trafiony jarmark. Zastanawiałam się też dlaczego... bo niby ludzie przychodzili, okazywali zainteresowanie, ale teraz na wiosnę mniej kupili niż w zeszłym roku na wiosnę, czy jesień. Może dlatego, że w zeszłym roku jarmark zorganizowany został przed Świętami Wielkanocnymi, a ten już niestety po świętach i ludzie nie musieli już wydawać pieniążków na prezenty świąteczne. Po drugie, no i chyba najważniejsze... ten Jarmark był mało zareklamowany. Ludzie mieszkający w Chorzowie Batorym, nie mówiąc już o innych dzielnicach Chorzowa, czy miastach ościennych nie uświadczyli żadnych reklam. Nie jest to moja odosobniona opinia. Rozmawiałam o tym i z wystawcami, jak i z ludźmi, którzy mimo wszystko trafili na jarmark. Wszyscy twierdzili, że ta edycja Jarmarku prawie wcale nie miała reklamy. Na samym  Domu Kultury, w którym odbył się jarmark, baner (podobno) został powieszony nie cały tydzień przed jarmarkiem.
Może przemawia przeze mnie rozgoryczenie, ale tak czuję, bo koszt za stanowisko został podwyższony w stosunku do roku ubiegłego, a nie do końca wywiązano się z rozreklamowania samego jarmarku i tu nie chodzi tylko o przesunięty termin.

Ehh dość już tego marudzenia...

Pokażę Wam kilka fotek z Jarmarku



Innych wystawców raczej nie pokażę, bo nie wiem, czy chcieliby, by zamieścić ich zdjęcia. 
Ale powiem Wam, że kolejny raz na Jarmarku ( i to są jego plusy) spotkałam się z Iwonką Ivonn oraz osobiście poznałam Grażynkę Gazynię i Kasię Kitty. :) Serdeczne pozdrowienia dla dziewcząt :)


2 komentarze:

  1. Bożenko i mnie ucieszyło ponowne spotkanie :)
    Mam nadzieję, że jeszcze nie raz i nie dwa uda nam się spotkać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Iwonko... dokładnie.. trzeba będzie się umówić na jakieś spotkanie, nie koniecznie dopiero na jarmarku :) W końcu daleko do siebie nie mamy :)

    OdpowiedzUsuń